ďťż
Ekumenizm - czyli wołanie o jedność w Kościele Katolickim


Czy to życie jest miłością, czy to miłość życiem?

W połowie września 2009r. pojawił się nowy polskojęzyczny portal informacyjno-religijny deon.pl, prowadzony przez jezuitów. W dzisiejszym wydaniu deon.pl nawiązuje bezpośrednio do artykułu, który został opublikowany w jezuickim miesięczniku katolickim o nazwie „Posłaniec” we wrześniu 2007r.



Jezuita, ksiądz Piotr Jerzy Badura, który jest autorem tekstu „Dialog, który łączy”, pisze o dialogu ekumenicznym z perspektywy Kościoła Katolickiego. Warto zapoznać się z tym tekstem choćby dlatego, aby zrozumieć sens i istotę dialogu, jaki podjął Kościół Katolicki z innymi kościołami (np. protestanckimi). Pisze on m.in. następujące słowa:

„W nauczaniu soborowym [Soboru Watykańskiego II – dopisek mój] Kościół rozumiany jest jako sacramentum unitatis - skuteczny znak jedności zarówno pomiędzy Bogiem a ludźmi, jak i między ludźmi. Stąd właściwą formą relacji nie jest polemika i kontrowersja, ale dialog - jako forma partnerstwa, wypływająca z wzajemnego szacunku.

Sobór w punkcie czwartym Dekretu o ekumenizmie z 21 listopada 1964 r. wyjaśnia, że przez "ruch ekumeniczny" rozumie się działania i przedsięwzięcia podejmowane i stosowane do różnych potrzeb Kościoła i warunków chwili, ustanawiane w celu wspierania jedności chrześcijan, jak na przykład wszelkie wysiłki zmierzające do usunięcia słów, opinii i czynów, które w świetle sprawiedliwości i prawdy nie odpowiadałyby sytuacji odłączonych braci i z tej przyczyny utrudniały wzajemne stosunki z nimi (nr 4). Dialog prowadzi, zdaniem ojców soborowych, do ściślejszej współpracy i jednomyślnej modlitwy.”

O tych „usunięciach słów” zdawał sobie sprawę wcześniejszy papież Leon XIII (1878-1905). Zauważa to również w swoim artykule ksiądz Badura, pisząc:

„Nowością jego [Leona XIII – dopisek mój] pontyfikatu było wyeliminowanie z oficjalnego języka Watykanu określeń "schizmatyk" i "heretyk". Papież ten z szacunkiem wyrażał się o tradycjach teologicznych i liturgicznych Kościołów prawosławnych. Zajmował się też Kościołem anglikańskim, a u protestantów dostrzegał wspólne dobro, jakim jest Biblia.”

Zwróćmy uwagę na to, że zabieg, który rozpoczął Leon XIII prawie sto lat temu, przyniósł owoce (oczywiście nie w sposób bezpośredni) w postaci powrotu członków kościoła anglikańskiego do katolicyzmu. Pisałem o tym w tym miejscu - http://nietylkokontrowers...opic.php?p=3063

Podobny zabieg, który dotyczyć będzie odpowiedniego sformułowania, będzie najprawdopodobniej dokonany przez dialog katolicko-prawosławny (proszę spojrzeć na okładkę „Posłańca” z września 2007r., którą prezentuję powyżej). Jak wiemy prawosławie nie akceptuje prymatu papieża, czyśćca oraz dogmatu o niepokalanym poczęciu oraz wniebowzięciu Marii. Jednakże te różnice są do przeskoczenia przez stronę rzymską, albowiem arcybiskup Moskwy Paol Pezzi wypowiedział się o tym w następujący sposób:

„dwa sporne dogmaty ogłoszone przez papieży po schizmie: o niepokalanym poczęciu i o wniebowzięciu Najświętszej Marii Panny, nie powinny być przeszkodą, bo problem tkwi jedynie w ich sformułowaniu, a nie zawartości


Omawiając kwestię dialogu ekumenicznego należy podkreślić to, iż stał się on kością niezgody w łonie samego kościoła rzymsko-katolickiego. Powstały takie np. ruchy lefebrystów, czy też sedewakantystów, które odcinają się od większości ustaleń Soboru Watykańskiego II.

Dla przypomnienia:

Sobór Watykański II trwał od 1962 do 1965 roku.
Kościół katolicki uległ w jego wyniku tak poważnym przemianom, że zwykło się przeciwstawiać sobie Kościół "przedsoborowy" i "posoborowy".
Zapoczątkował reformę Kościoła katolickiego poprzez otwarcie go na dialog z innymi wyznaniami (dialog ekumeniczny) i ogólne zarysowanie reformy liturgii.
Krytyka soboru następowała z dwóch punktów widzenia, które można umownie określić jako konserwatywny i modernistyczny.
Krytycy konserwatywni zarzucali soborowi nieuzasadnione porzucenie wielu dotychczasowych koncepcji, które ich zdaniem sprawdziły się w życiu Kościoła do tej pory, a które składały się na całokształt jego pozycji w świecie. Dotyczyło to wielu aspektów: stosunku do ekumenizmu, liturgii, pozycji i organizacji Kościołów partykularnych.
Krytycy modernistyczni zarzucali soborowi rzecz dokładnie odwrotną - że soborowe zmiany w Kościele były zbyt małe i że nie dotknęły istoty Kościoła jako instytucji.

Do krytyków konserwatywnych zaliczani są m.in. lefebryści (z którymi to "z urzędu" 26.października 2009r. rozpoczął dialog ekumeniczny sam Benedykt XVI) oraz sedewakantyści.
Oba te ruchy nie zgadzają się z większością postanowień Soboru Watykańskiego II, a w szczególności z dialogiem ekumenicznym.

Biskup Donald Sanborn, będący właśnie sedewakantystą, wypowiada się na temat ekumenizmu, jaki był promowany przez papieża Jana Pawła II oraz obecnego - Benedykta XVI:

Kard. Walter Kasper, Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan w Watykanie, wypowiedział się w ubiegłym roku (około 20.października 2008r.) na temat Biblii. Warto zapoznać się z jego wizją tego, czym jest Słowo Boże i jaką rolę odgrywa w dzisiejszym Kościele Rzymsko-Katolickim:

21.10.2008r.
http://www.opoka.org.pl/b...ne_wkasper.html
http://www.zenit.org/article-24029?l=english

Ekumenizm — plac budowy Kościoła przyszłości

Pomimo wszystkich smutnych podziałów, do jakich doszło w dziejach Kościoła, Słowo Boże, o którym świadectwo daje przede wszystkim Pismo Święte, wciąż pozostaje wspólnym dziedzictwem; nic innego nie łączy Kościołów i wspólnot chrześcijańskich tak bardzo jak Biblia. Ona rzeczywiście stanowi więź ekumeniczną w pełnym sensie tego słowa. Dlatego Biblia jest podstawą dialogu ekumenicznego i jego głównym narzędziem, zarówno w aspekcie doktrynalnym, jak duchowym i duszpasterskim. Wspólna lectio divina stanowi zatem podstawową metodę dialogu ekumenicznego.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • apo.htw.pl